Sensoryka dziecka ze spektrum autyzmu
16 kwietnia 2019
Kiedy nastolatek się buntuje
10 sierpnia 2019

To „tylko” klaps…

Rodzicielstwo niewątpliwie rodzi różne emocje. Te piękne, przyjemne, wzruszające, ale też te trudne i nieprzyjemne.
Spór o stosowanie tzw. klapsa jako „metody wychowawczej” rozbrzmiewa od dawna. Zarówno w Internecie jak i środowisku lokalnym, a ostatnio także polityce można spotkać różne poglądy na ten temat.
Wśród zwolenników stosowania metody klapsa przeważają argumenty typu: „to tylko klaps, nic mu nie będzie”, „musi wiedzieć, że tak nie wolno”, „wkurzyła mnie to dostała” itp. Ponadto niektórzy wprost przyznają, że klaps jest wg nich najlepszą metodą stosowaną zgodnie z systemem kar i nagród.
Otóż nic bardziej mylnego. Klaps to nie tylko klaps, klaps to aż klaps. Nawet z pozoru lekkie uderzenie, klepnięcie jest formą przemocy. Musimy to sobie wreszcie uświadomić, że nie ma czegoś takiego jak bicie dzieci dla ich dobra, bezpieczeństwa, dbania o ich rozwój czy odpowiednie wychowanie. Bicie to bicie, niezależnie od tego jaka jest siła uderzenia i jego przyczyna.

Klaps z perspektywy dziecka

Jeżeli do tej pory nie zastanawialiście się Państwo jak może się czuć dziecko, które dostaje klapsa to polecam o tym pomyśleć. Wyobraźmy sobie taką sytuację: rodzic dla dziecka jest całym światem, jest dla niego „oczami” przez które dziecko widzi, ocenia, wreszcie odczuwa. Przynajmniej dla małego dziecka jest niedoścignionym autorytetem, no bo ile razy dzieci mówią, że chciałyby być takie jak mama czy tata. Rodzic dla dziecka to opiekun, przyjaciel, wzór, to pierwsza osoba, którą widzi po obudzeniu się i ostatnia widziana przed zaśnięciem, to osoba kochana bezwarunkowo. I teraz, nagle w sytuacji, w której dziecko nie radzi sobie z czymś- być może są to jego emocje czy odczucia, które próbuje okazać np. poprzez płacz lub bunt, albo potrzebuje by rodzic przy nim był i zwrócił na niego uwagę dostaje… klapsa.

Psycholog dziecięcy Skarżysko-Kamienna

Skutki stosowania klapsów

Od dawna już istnieje pogląd mówiący o tym, że skutki stosowania klapsów są długoterminowe. Co to dokładnie może znaczyć? Otóż dziecko potraktowane klapsem wykona to za co zostało ukarane (generalnie można zatem pomyśleć, że to dobra metoda w końcu zrobił to co mu kazałam). Jednak oprócz tego nauczy się, że trzeba wykonywać pewne rzeczy ze strachu, ale też, że wzbudzając w kimś strach może osiągnąć to, czego się pragnie. Popatrzmy zatem dalej: rodzica jeszcze nie uderzy, no bo strach, ale kolegę w szkole, rodzeństwo już tak. W życiu dorosłym taka forma perswazji może zostać przeniesiona na innych ludzi np. partnera czy wreszcie wspomnianych rodziców. Dobrze ilustruje to przykład 10- letniego chłopca, z którym niegdyś pracowałam i który w pewnym momencie rozmowy powiedział do mnie mniej więcej takie zdanie: „Nie mogę się doczekać kiedy będę duży i silny. Wtedy oddam bratu, który dziś mnie bije”. Bo przemoc rodzi przemoc. Takie słowa z ust małego dziecka są przerażające, ale też dobrze oddają skutki stosowania klapsa jako „metody wychowawczej” i przemocy w ogóle.
Dziecko bite czy też dostające „klapsa” uczy się też, że nie warto być sobą. Uczy się, że za doświadczanie i przeżywanie emocji, sytuacji mogą spotkać je bardzo nieprzyjemne konsekwencje. Trudno takiemu dziecku a później dorosłemu kształtować swoją osobowość. Trudno poznać siebie i swoje emocje jeśli za ich wyrażanie jest bicie.
Dziecko bite osiąga mniejsze sukcesy w życiu zawodowym i prywatnym niż dziecko, które przemocy nie doświadczyło. To też skutek długoterminowy. Też trochę trudny do oceny no bo przecież bardzo rzadko się zdarza, że bity w dzieciństwie dorosły łączy swój brak powodzenia w branży zawodowej ze stosowanymi niegdyś klapsami. A jednak. Badania dowodzą, że bite dzieci mają mniejszy iloraz inteligencji, są mniej kreatywne (za próby kreatywności w dzieciństwie było przecież bicie), ale też doświadczają nieodwracalnych zmian w mózgu i są mniej inteligentne emocjonalnie. To ogromna strata dla dziecka, dla jego rodziny, ale też dla nas jako społeczeństwa. Bite dzieci są mniej otwarte i ciekawe świata, a co za tym idzie mają słabszy rozwój poznawczy również w życiu dorosłym.
Bite dzieci stają się lękliwe, zastraszone, doświadczają większej ilości trudnych emocji niż ich rówieśnicy, którzy nie dostają „klapsów”. Rozwój emocjonalny takich dzieci jest zaburzony, a co za tym idzie są bardziej narażone w życiu nastoletnim czy dorosłym na zaburzenia i choroby psychiczne.

Z perspektywy rodzica

Z tej strony nie jest lepiej. Choć z pozoru wydaje się, że cel został osiągnięty to tak naprawdę klaps i bicie są wyrazem jedynie bezradności. Rodzic, który w taki sposób reguluje zachowanie swojego dziecka w pewnym momencie także doświadcza nieprzyjemnych skutków, takich jak: poczucie porażki wychowawczej, brak porozumienia ze swoim dzieckiem, obniżone poczucie własnej wartości jako rodzica.
Niebezpieczne jest także to, że pierwszy klaps może być początkiem eskalacji przemocy jako takiej. Ponieważ po pierwszym uderzeniu zostaje przekroczona pewna granica, kolejny klaps czy regularne bicie przychodzą już łatwiej. Jest to o tyle niebezpieczne, gdyż poziom frustracji u agresora rośnie. Co w sytuacji, w której emocje tak zdominują rodzica, że nie skończy się na jednym klapsie, ale biciu trudnym do zatrzymania?
Pamiętajmy, że opanowanie swoich przykrych emocji i spokój w codziennych sytuacjach, to spokój przyczyniający się do prawidłowego rozwoju dziecka.

Jeżeli trudno jest Ci zrozumieć emocje swoje lub dziecka albo chcesz poprawić jakość waszych relacji zapraszam do gabinetu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *